wtorek, 28 lutego 2012

Top 10: pisarze, którzy powinni wydać nowe książki

A dzisiaj zamiast recenzji (której i tak nie jestem w stanie napisać z powodu emocji po lekturze "Zieleni szmaragdu") będzie topka :).



Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się  różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.


 Blog pomysłodawczyni - http://kreatywa.blogspot.com/




Moja lista:
1. Kerstin Gier
Jej "Trylogia czasu" była po prostu niesamowita i z bólem serca ją skończyłam. Mam więc olbrzymią nadzieję, że napisze jeszcze jakąś książkę dla młodzieży.


2. Suzanne Collins
Ma niesamowity styl pisania, który bardzo przypadł mi do gustu. Z chęcią przeczytałabym coś podobnego do "Igrzysk śmierci".


3. Libba Bray
"Magiczny krąg" był dobrze napisany i zaskakujący. Wydaje mi się, że wyszłoby jej to całkiem nieźle.


4. Cassandra Clare
Tak, wiem, że jeszcze kończy Dary Anioła i Diabelskie Maszyny, ale kiedyśtam wspominała o nowej serii o Nocnych Łowcach - "The Dark Artifices". Mam nadzieję, że ją jednak napisze.


5. Stephanie Meyer
Nie, nie chodzi mi o "Zmierzch", ale o "Intruza", który był dość interesujący, a zakończenie dość otwarte.


6. Meg Cabot
Niespecjalnie lubię jej powieści, ale "Liceum Avalon" było po prostu świetne. I tu także zakończenie było o twatre i nic nie stałby na przeszkodzie, by dopisać coś dalej.


7. Julie Kagawa
Jej "Żelazny Dwór" nie był zły, ale mogłaby napisać jeszcze wiele innych serii, bo ma niezwykły talent, ciekawe pomysły i ładny styl pisania.


8. Carlos Ruiz Zafon
No, gdyby napisał coś ciekawego dla młodzieży, to byłabym przeszczęśliwa :)


9. Rafał Kosik
Ma fajny styl pisania, a teksty z jego książek są po prostu the best of i jeszcze więcej.


10.  John Mardsen
"Jutro" było fajne i mam nadzieję, że coś jeszcze napisze!


A ja postaram się również wreszcie nagryzmolić reckę "Zieleni szmaragdu". Może się uda :)

poniedziałek, 13 lutego 2012

Cassandra Clare - "Mechaniczny anioł"

Cassandra Clare
"Mechaniczny anioł"
Wydawnictwo MAG
2010










Ostatnio nie było mnie przez tydzień, ale tak to czasem bywa (sprawdzian na sprawdzianie sprawdzianem pogania :P). Próbowałam napisać chociaż krótką recenzję, ale po prostu nie miałam czasu. Kiedy wreszcie nadszedł weekend, od razu zabrałam się do czytania, a dziś postanowiłam wreszcie napisać recenzję.
Tessa Gray przybywa do wiktoriańskiego Londynu, aby spotkać się ze starszym bratem, który wyjechał z Nowego Jorku w poszukiwaniu pracy. Jednak schodząc z pokładu statku nie widzi Nathaniela, lecz dwie kobiety, które twierdzą, że zostały przez niego przysłane. Po dotarciu do ich domu Theresa dowiaduje się, że jej brat został porwany przez tajemniczego Mistrza i zginie, jeśli dziewczyna nie będzie wykonywała poleceń Mrocznych Sióstr. Okazuje się, że Tessa nie jest zwykłą Przyziemną, lecz Podziemną - Zmiennokształtną. Trzymając przedmiot należący do danej osoby może zmienić się w nią, poznać jej myśli, charakter, ogólnie się w nią wczuć. Tego właśnie żądają od niej Mroczne Siostry. Co jakiś czas każą jej zmieniać się na zawołanie.
Po kilku tygodniach Tessę uwalnia William Herondale, Nocny Łowca. Ucieka wraz z nim i znajduje schronienie w Instytucie, który prowadzą Charlotte i Henry Branwellowie. Poznaje tam Jessamine i Jema. James to najlepszy przyjaciel Willa i jego parabatai, czyli partner w walce. Jest zupełnym przeciwieństwem Williama. Jest niezwkle uprzejmy, miły, no po prostu uroczy. Ma jednak pewną "słabość", która może go nawet zabić. Natomiast Will jest arogancki, niemiły i tajemniczy. Okazuje brak szacunku wszystkim naokoło. Jest miły jedynie w stosunku do Jema, a i tak nie zawsze. Odniosłam jednak wrażenie, że za maską chamstwa skrywa jakąś mroczną tajemnicę.
Tess postanawia im zaufać. Razem rozpoczynają poszukiwania Nate'a i człowieka zwanego Mistrzem, który tworzy bardzo niebezpieczną armię mechanicznych maszyn. Czy im się uda?
Książka jest bardzo ciekawa i wciągająca, choć na początku troszeczkę nudna. Jednak pierwsze dwa - trzy rozdziały "Czerwieni rubinu" Kerstin Gier też nie przypadły mi zbytnio do gustu. Dopiero potem wyszła cała jej zarąbistość. Tak było i tym razem.
Niektórym wydaje się, że autorka powtórzyła schemat Darów i skopiowała Jace'a. To nieprawda. Tam było wiadomo, jak się wszystko potoczy i kogo ostatecznie wybierze Clary. Natomiast trójkąt miłosny w Diabelskich maszynach jesy znacznie bardziej skomplikowany. Bo kogo powinna wybrać Tess? Aroganckiego Willa czy uprzejmego Jamesa? W tym wypadku żadne zakończenie nie będzie dobre.
Ogólnie, to bardzo mi się podobała ta powieść i śmiem twierdzić, że jest lepsza, a na pewno doroślejsza, od Darów anioła. Postanowiłam więc przeczytać "Mechanicznego księcia" w oryginale i wkrótce ukaże się moja recenzja. "Mechanicznego anioła" oceniam natomiast na 12/13 za niezbyt ciekawy początek.

poniedziałek, 6 lutego 2012

Libba Bray - "Mroczny sekret"



Libba Bray
"Mroczny sekret"
Wydawnictwo Dolnośląskie
2010










Epoka wiktoriańska. Renomowana szkoła dla dziewcząt. Bohaterka o niezwykłych zdolnościach, która obwinia się o tragedię, jaka spotkała jej rodzinę w Indiach. Wszystko owiane tajemnicą. Nic nie jest tym, czym się wydaje. Komu wierzyć, a komu nie? To wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w tej książce.
Gemma ma szesnaście lat. Dorastała w Indiach, a teraz została wysłana do Spence, szkoły dla dziewczyn. Z początku nie potrafi się tam odnaleźć. Najpopularniejsze dziewczyny jej nie znoszą. Mieszka w jednym pokoju z okazem litości. Ma magiczne umiejętności, ale przedstawiciel dziwnego stowarzyszenia zakazuje jej używania tej siły.
Jednak wkrótce wszystko zdaje się układać. Zaprzyjaźnia się z Felicity i Pippą, które wcześniej za nią nie przepadały oraz z Ann - stypendystką, z którą dzieli pokój. Zaczyna też kontrolować swoją moc i razem z koleżankami przenosi się do międzyświata. Dowiadują się też coraz więcej o tajemniczym Zakonie i pożarze, który miał miejsce ponad dwadzieścia lat temu we Wschodnim Skrzydle. Przeszłość skrywa wiele mrocznych sekretów, które przyjaciółki będą musiały odkryć. Gemmie nie daje też spokoju młodzieniec, który wciąż próbuje nakłonić ją do skończenia z wizjami, które ma bohaterka. Kogo powinna posłuchać? Zaufać zdrowemu rozsądkowi czy sercu? A co z Kirke?
Powieść jest niesamowita i niezwykle wciągająca. Choć jest pisana w czasie teraźniejszym, czego nie lubię, to nie byłam w stanie się od niej oderwać. Bardzo ciekawie obrazuje tamte czasy. Dziewczyny nie są bowiem takimi aniołkami, za jakie mają je inni. Ponadto często wybuchałam przy niej niepohamowanym śmiechem. Głównie z powodu ówczesnych zachowań i poglądów, ale to już inna sprawa. Polubiłam tę książkę i pewnie jeszcze nieraz sięgnę do niej, aby przeczytać ulubione fragmenty. Czy polecam? Tak, i to bardzo gorąco! Mam też zamiar przeczytania następnych części, kiedy tylko będę mogła. Ten tom oceniam więc 12.5/13, bo jakiegoś małego "cosia" mi zabrakło.

sobota, 4 lutego 2012

Carlos Ruiz Zafon - "Światła września"

Carlos Ruiz Zafon
"Światła września"
Wydawnictwo Muza
2011










Bardzo lubię książki tego autora. Są niesamowite: zaskakujące, momentami straszne, zabawne. Można by tak wymieniać bardzo długo. Z tego właśnie powodu sięgnęłam po tę powieść. Miałam wobec niej ogromne wymagania, liczyłam na coś fanatastycznego. Coś, co oderwie mnie od rzeczywistości na długi czas. i sprawi, że nie będę mogła myśleć o niczym innym. Czy się zawiodłam?
Simone Sauvelle jakiś czas temu owdowiała, a jej dzieci, Irene i Dorian, straciły ojca. Dotąd żyjący dostatnie, nagle stają się biuedni. Nie mają z czego spłacać długów zaciągniętych przez Armanda. Ich sytuacja jest coraz gorsza. Wtedy, niczym dar z niebios, Simone otrzymuje propozycję pracy od ekscentrycznego fabrykanta zabawek. Przenoszą się więc do niedużego nadmorskiego miasteczka. Z początku wszystko układa się po myśli Sauvelle'ów. Jednak wszystko się zmienia, gdy pewnej nocy ginie Hannah, służąca w domu Lazarusa Janna - zabawkarza. Nikt nie wie, co się stało ani jak doszło do zgonu. Kuzyn dziewczyny, Ismael, postanawia dowiedzieć się prawdy i pomścić ją. Pomaga mu w tym Irene. Rozwikłując tajemnicę zagadkowej śmierci dowiedzą się wiele o przeszłości Lazarusa i mrocznych zdarzeń w miasteczku na pozór spokojnym. Na ich drodze stanie Cień - istota, która za wszelką cenę musi zabić swego właściciela. Jeśli właśnie wyszedłeś na dwór i jest noc, to wiedz, że możesz już nie wrócić...
Powieść jest wprost genialna. Mamy poczucie humoru, dreszczyk emocji i delikatny wątek miłosny. Ma kilka minusów, choć nie za wiele. Jednak klimat, jaki ma jest niesamowity. Bardzo łatwo można się wczuć. Przerażenie bohaterów jest twoim, podobie jak ich radość lub smutek. Osobom strachliwym zdecydowanie nie polecam czytanie tego dzieła po nocy. To wariant tylko dla odważnych.
Zdecydowanie się nie zawiodłam, a nawet przeliczyłam Naprawdę! Nie spodziewałam się czegoś aż tak dobrego. Co prawda nie jest tak fantastyczna jak "Czerwień rubinu" czy "Błękit szafiru" (moje recenzje znajdziecie na tym blogu), ale i tak jest świetna. Oceniam ją więc 13/13 i oby było więcej tak wystrzałowych książek na rynku.